Frustrujące, jak mało zawarto w tych dwóch godzinach filmu. To przekrój przez całe życie, w którym raz po raz otrzymujemy te same informacje. Fabularnie niby rzeczy się zmieniają, ale nie poznajemy dzięki nim lepiej muzyka. Ślizgamy się po wierzchu, po momentach najwyższej ekstazy oraz największego wstydu, próżno szukając jakiejś zwyczajnie ludzkiej chwili.
"Midsommar. W biały dzień" - recenzja filmu
Sądziłem jednak, że Ari Aster, który tak tak dobrze w "Hereditary" łączył psychologiczny obłęd z horrorem, znajdzie jakąś ciekawą drogę dla tych wątków. Niestety woli kończyć artystycznie rozbuchanym slasherem, z tematem psychologicznym ograniczonym do minimum, za to z podwójną mocą kultystycznego szaleństwa.
"Wymarzony" / Pupille - recenzja filmu
Nie spodziewajcie się tutaj wielkich zwrotów akcji ani zagrożenia życia - tytułowy "Wymarzony" to chyba właśnie przedstawiony w filmie proces adopcyjny. Na szczęście, choć postacie są tak idealne w swojej pracy jak moralnie idealni są bohaterowie "chrześcijańskich pasz", nadal przekonująco pozostają ludźmi.
"Pewnego dnia" - recenzja filmu
"To my"/ Us - recenzja filmu
"Faworyta" - recenzja filmu
"Green Book" - recenzja filmu
"Oni" / Loro - recenzja
"Touch Me Not" - recenzja
"Listopad" / November - recenzja
"Bergman - rok z życia" - recenzja
"7 uczuć" - recenzja
W nowym filmie Marka Koterskiego wszyscy nadal automatycznie poprawiają swoje słownictwo na końcu zdania jak w "Dniu Świra". Niestety jak na reżysera tak żywo zainteresowanego naszymi małymi językowymi zboczeniami i zaśpiewkami, jego scenki dużo częściej wypadają jak odtwórcze wygłupy niż celne obserwacje.
"Hard Paint" - recenzja
"Szczęśliwy Lazzaro" - recenzja
"Zama" - recenzja
Don Diego de Zama, zarządca małej kolonii nad rzeką Paragwaj, nie może się doczekać na przeniesienie z tej wioski pełnej chatek z gówna. Niestety jak bardzo nie walczy o to, co uważa, że mu się należy, spirala przeznaczenia, lub jak ktoś woli, spirala ironicznych i gorzkich zbiegów okoliczności ciągnie go wyłącznie w dół.