Reżyser rzuca sobie nie lada wyzwanie. Zmusza widza do przemyślenia współczesnego społeczeństwa, kultu jednostki i odnosi w tym sukces tak duży, że nawet gdyby to był obraz tylko o tym, to nadal byłby to przykład wyjątkowo solidnego filmu o konserwatywnym wydźwięku.
"Uczciwy człowiek" - recenzja
To jest film o gnojeniu uczciwego człowieka przez bite dwie godziny. Jaka by musiała być sytuacja, by coś takiego w ogóle zaakceptować na ekranie? Coś w tej wizji, co nam to wynagrodzi. Nową perspektywę, poszerzenie horyzontów albo chociaż ciekawe zabiegi operatorskie. A tu niestety - Rasoulofowi brakuje nawet własnego głosu.
"Glengarry Glen Ross" - recenzja klasyka
"Uczniowska balanga" - recenzja klasyka
"Anihilacja" - recenzja
"Wieczór gier" - recenzja
"Wieczór gier" zrobił wrażenie na moim krytycznym ja, jak i tym zajmującym się na co dzień tworzeniem humorystycznych materiałów. Amerykańskie komedie z gatunku "żarty cały czas" zazwyczaj pozostawiają mnie obojętnym, dlatego taka trzymająca przed ekranem od początku do końca bardzo pozytywnie odstaje.